Obecnie z mediów społecznościowych korzysta prawie każdy. Ich wpływ na opinię społeczną jest ogromny, co sprawia, że stanowią one równie ogromny potencjał dla promowania działań biznesowych. Jednak, aby te działania były skuteczne, warto te media dobrze poznać. Dzięki temu nauczymy się publikować w nich treści w taki sposób, aby zoptymalizować efekty naszej pracy. Facebook, Instagram, Twitter – każda platforma jest inna i zrzesza inne grono użytkowników. A jednocześnie wszystkie mają elementy wspólne. Jednym z tych elementów są hashtagi.
Czym jest hashtag?
Hashtag jest obecnie tak popularny, że mało komu trzeba tę definicję wyjaśniać. Intuicyjnie wiemy, jak wygląda hashtag i jak go używać. Jeśli chodzi o stronę techniczną tego wyrażenia, to hashtag jest formą znacznika, która ma za zadanie ułatwić grupowanie wiadomości zgodnie z ich tematem. Hashtagi wykorzystujemy poprzez umieszczenie znacznika “#” bezpośrednio przed tekstem (pomijając spację). Prawidłowo utworzony hashtag wygląda więc w ten sposób “#temat”. Dzięki temu tworzy się aktywny link, który skupia wszystkie publikacje oznaczone tym znacznikiem, a więc powiązane tematycznie.
Jeśli chodzi jednak o semantykę samego wyrażenia, to słowo hashtag powstało w wyniku połączenia dwóch angielskich słów hash, czyli kratka i tag, czyli znacznik.
Skąd wzięły się hasztagi?
Może Was zaskoczyć fakt, że hasztagi zaczęły być wykorzystywane w sieci już w latach 80 XX wieku. Pierwsza wzmianka na temat hashtagów pojawiła się w 1970 roku w języku asemblera PDP-11. Umieszczenie ich obok symbolu lub liczby, było tam równoznaczne z nadaniem komunikatowi natychmiastowego trybu adresowania. Później korzystano z hashtagów również w języku programowania C++ w celu priorytetowania słów kluczowych, a następnie na platformie IRC wykorzystywano je jako narzędzie do kategoryzowania tematów. Prawdziwą popularność zyskały one jednak już w XXI wieku wraz z popularyzacją serwisów społecznościowych. Do historii przeszła chwila, kiedy w 2007 roku Chris Messina (developer Google) zapytał na twitterze, co użytkownicy sądzą o wykorzystaniu hashtagów do grupowania dyskusji.
“how do you feel about using # (pound) for groups. As in #barcamp [msg]?”
— Chris Messina™ (@chrismessina) 23 sierpnia 2007
Jego inicjatywa spotkała się z ogromną aprobatą audytorium, które z dnia na dzień rozpoczęło wykorzystywanie hashtagów przy publikacji swoich postów. Dalej poszło już lawinowo, a hashtagi na dobre zakorzeniły się na Twitterze. Ich popularność rosła w takim tempie, że 2 lipca 2009 roku Twitter połączył hashtagi dodawane do tweetów z wyszukiwarką słów, do których przypisano hashtagi na Twiterze.
Jak używać hashtagów?
Obecnie można używać hashtagów na wiele sposobów. Korzystają z nich zarówno programiści, jak i “zwykli” użytkownicy internetu. W mediach społecznościowych są wykorzystywane głównie na Instagramie i na Twitterze, choć coraz częściej widzimy je również na Facebooku. Ze względu na to, że portale te mają innych użytkowników i inną specyfikę, różne będzie również ich zastosowanie. Jednak aspekty techniczne wykorzystania hashtagów pozostają niezmiennie.
- Jak już wspomniałam w pierwszej części tego tekstu, aby hashtag stał się “aktywny”, czyli przenosił nas do zbioru wszystkich publikacji nim oznaczonych, powinien być bezpośrednio połączony z tekstem, jako jeden ciąg znaków np. #nareszciepiątek.
- Hashtag musi zawsze zaczynać się od #. Jeżeli znacznik ten umieścimy w inny sposób, nie będzie on działał. Przykładowo zapisując wyrażenie: nareszcie#piątek znacznik obejmie tylko słowo “piątek”. W mediach społecznościowych możemy spotkać się również z zapisami typu: #jak#się#cieszę#że#jest#już#weekend. W tej sytuacji każde słowo poprzedzone znacznikiem # będzie przypisywało naszą publikację do innej grupy treści. Ze względu na to, że dodając post z użytym w ten sposób hashtagiem, prawdopodobieństwo trafienia do grupy tematycznej, która mogłaby zawierać informacje, powiązane z tematem naszej publikacji jest nikłe, odradzam stosowanie tego typu zapisów. Poza tym nie wygląda to zbyt estetycznie.
- W hashtagu mogą znajdować się zarówno liczby, jak i duże i małe litery. Nie są jednak dozwolone znaki interpunkcyjne i specjalne. Tak więc hashtag typu #wyglądaszjakmilion$$$ nie będzie poprawny.
- Korzystając z hashtagów, można używać polskich znaków. Ich wykorzystanie jest wskazane, jeżeli chcemy dotrzeć do grupy docelowej posługującej się językiem polskim. Jeśli danym hashtagiem chcemy oznaczyć treści o charakterze globalnym, lepszym wyborem będzie użycie wyrażenia zaczerpniętego z języka angielskiego.
Twitter to specyficzna platforma. Przede wszystkim ze względu na to, że zrzesza bardzo konkretną grupę użytkowników: głównie osoby publiczne, politycy i ludzie biznesu. Inni użytkownicy śledzą ich poczynania w poszukiwaniu ciekawych informacji. Publikowane tutaj treści mają więc często charakter globalny i poruszają poważne tematy. Dlatego kategoryzacja twittów przy użyciu hashtagów wygląda na Twitterze nieco inaczej niż w innych serwisach. Szczególnie, że na twitterze rekomenduje się stosowanie tylko 1-2 hashtagów do jednej publikacji. Ze względu na specyfikę treści, na twitterze popularne będą najaktualniejsze hashtagi, nawiązujące do bieżących wydarzeń. Nadzień dzisiejszy będą to na przykład #brexit #sandiegofire czy #AustraliaBurning, dzięki którym użytkownicy szybko dotrą do interesujących ich wiadomości.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Twitterze, przeczytaj nasz wpis na ten temat tutaj.
Instagram jako platforma skupiająca się głównie na percepcji wzrokowej, wykorzystuje w dużej mierze hashtagi związane z tym, co piękne. Jednocześnie hashtagi na Instagramie to obecnie absolutne must have. Pozwalają one zwiększyć grono odbiorców i dotrzeć do nowych osób, a tym samym poszerzyć zasięg naszej publikacji. Instagram pozwala na użycie przy jednym poście nawet 30 hashtagów, warto więc w pełni wykorzystać ich potencjał. Czy należy dodawać ich maksymalną liczbę? Cóż, na ten temat zdania są podzielone. Spotkamy osoby, które do każdego zdjęcia dodają 30 hashtagów, a spotkamy też takie, które używają ich raptem kilka. Warto wypróbować obie opcje i na podstawie obserwacji ocenić, które rozwiązanie sprawdza się u nas lepiej. Na pewno należy je jednak zmieniać, bo dla algorytmu Instagrama nie ma nic gorszego niż stałe stosowanie tych samych znaczników.
Jakie hashtagi stosować na Instagramie?
Przede wszystkim dobrze dopasowane. Jeśli zdjęcie będzie atrakcyjne, a hashtagi zostaną dobrze dobrane, mamy możliwość trafić do najbardziej popularnych zdjęć przypisanych do danego znacznika, co zwiększa nasze szanse na wybicie się w Social Mediach. Pamiętajmy więc, że użycie hashtagów, które znakomicie opisują nasze zdjęcie, jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jak jednak je znaleźć? Tutaj mamy kilka opcji do wyboru:
- Inwencja twórcza – sami wymyślamy hashtagi, które kojarzą nam się z naszą publikacją. Wbrew pozorom nie jest to rozwiązanie zbyt trudne, gdyż Instagram podpowiada nam najpopularniejsze znaczniki podczas ich ręcznego wpisywania.
- Podglądanie innych – przeglądając zdjęcia o podobnej tematyce, możemy poznać hashtagi, które następnie sami wykorzystamy w swojej publikacji.
- Generatory hashtagów. Z tego rozwiązania korzysta coraz więcej osób, tym bardziej że większość z nich, udostępnia również możliwość sprawdzenia zbanowanych hashtagów, a tym samym niweluje ryzyko obcięcia naszych zasięgów.
Dodając hashtagi, warto również stosować znaczniki o zróżnicowanym zasięgu. W praktyce oznacza to, że najlepszy efekt uzyskamy, stosując hashtagi, które mają różne zbiory treści. Wąskie, czyli takie które skupiają poniżej 300 tysięcy publikacji, zwiększają nasze szanse na to, aby trafić do grona najpopularniejszych. Jednocześnie nasze zdjęcie będzie pod nimi dłużej dostępne, niż w przypadku szerokich hashtagów, które skupiają setki tysięcy czy miliony treści. Wielu początkujących użytkowników popełnia ten błąd, nie zdając sobie sprawy z tego, że najbardziej popularne hashtagi dają efekt kuli śnieżnej. Nowe zdjęcia otagowane szerokim znacznikiem w lawinowym tempie spychają publikację dalej, jednocześnie zmniejszając szanse na dotarcie do nowych obserwatorów.
Mówiąc o popularnych na Instagramie hashtagach, nie sposób nie wspomnieć o tych, które mają na celu przyciągnięcie do nas nowych obserwatorów. Mam tutaj na myśli hashtag #followme czy #f4f. Ze względu bezustanną pogoń za nowymi followersami, sporo osób wciąż stosuje te znaczniki. W praktyce przynoszą one jednak odwrotne efekty, wzbudzając niechęć, u potencjalnych osób zainteresowanych naszym kontentem.
Jeśli zastanawiasz się jak zwiększyć zasięg na Instagramie, przeczytasz o tym tutaj.
Facebook to serwis, który zrzesza ludzi najbardziej różnorodnych, a tym samym najbardziej specyficznych. Dlatego stosowane tutaj hasztagi, również są najbardziej różnorodne. Podążając za modą na hashtagi, dodajemy do naszych postów kolejne znaczniki. Jednocześnie mamy nadzieję na to, że pozwolą nam one zwiększyć zasięgi naszych publikacji. Czy aby jednak na pewno? Jak się okazuje, nie do końca. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez serwis Socialblade, treści opublikowane w portalu Facebook spotkają się z lepszym przyjęciem audytorium, kiedy publikowane są z pominięciem hashtagów. Ich zasięg organiczny jest większy, a współczynnik zaangażowania wyższy. Czy zatem hashtag ma zasadność na Facebooku? Myślę, że tak. O ile użyjemy go w odpowiedni sposób. Dobrym wyborem będzie na przykład unikalny hashtag wykorzystany do ekspozycji treści powiązanych z konkretną kampanią marketingową.
Hashtag jako narzędzie kategoryzacji treści na Facebooku
O ile hashtag nie przysłuży się do zwiększenia zasięgu naszej publikacji, o tyle może służyć do grupowania informacji i łatwego odnajdywania interesujących nas treści. Mówię tutaj przede wszystkim o zastosowaniu hashtagów w grupach tematycznych na Facebooku. Szukając odpowiedzi na nurtujące nas pytania lub po prostu inspiracji, możemy w ten sposób dotrzeć do interesujących nas informacji. Wiele grup stosuje już swoje indywidualne hashtagi, które mają przypisywać treści stricte do ich społeczności. Są one zwykle poprzedzone jakimś przedrostkiem. Jaka jest wada stosowania hashtagów w tym kontekście? Cóż, przede wszystkim wielu użytkowników zapomina oznaczyć hashtagiem publikowane treści. Inni robią to z kolei notorycznie, co sprawia, że hashtag może mieć mało wspólnego z treścią posta.